Przez 2 lata blogowania starałam się nie umieszczać tutaj przepisów na pierniki , piernika , pierogi i pasztety świąteczne . Wszystko dlatego by uniknąć wojny o podobieństwa i plagiaty. Ludzie nie myślą o tym , ze kuchnia świąteczna jest bardzo podobna w naszych domach i wiele osób umieszcza tu przepisy jakie wyniosły z domu. Mój przepis jest w mojej rodzinie od zawsze. Zdecydowałam się go tu umieścić głownie ze względu na przyjaciół którzy co roku piszą do mnie maile, SMSy i również dzwonią z prośba o ten własnie przepis. Trwa to już tyle lat , ze zdecydowałam by mieli do niego łatwy dostęp :)
Pierniki te zawsze piekę w ostatnim tygodniu listopada lub pierwszym tygodniu grudnia. Zdobię i lukruje je tydzień przed Świętami. Trzeba pamiętać by nie lukrować ich zbyt wcześnie bo w czasie leżakowania lukier popęka i ciasteczka będą wyglądały nieestetycznie.
Składniki :
550 g maki pszennej
180 g cukru pudru
220 g naturalnego miodu ( ja daje wielokwiatowy )
125 g masła lub margaryny
1 jajo
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
2,5 czubatej łyżki stołowej przypraw korzennych
0,5 łyżeczki cynamonu
10 łyżek stołowych mleka
Papier do pieczenia
foremki świąteczne
Miód podgrzać w rondelku , dodać masło i ciągle mieszając czekać aż się rozpuści , dodać przyprawy korzenne i cynamon - nie gotować! Mleko podgrzać by było cieple - nie gorące ! Na blat lub do miski przesiać make pomieszana z z proszkiem do pieczenia i sodą. Zrobić wgłębienie i wlać do niego ciepły - nie gorący! - miód z masłem i przyprawami. Dodać cukier i jajo. Zagniatając ciasto powoli dodajemy po łyżce stołowej mleka. Gotowe ciasto owijamy folią do żywności i wkładamy do lodówki na 30 min.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 st .
Ciasto wyciągamy z folii i odkrawamy po kawałku. Rozwałkowujemy na blacie lub stolnicy oprószonej mąką na grubość 1,5 - 2 mm i wycinamy pierniki foremkami. Układamy gotowe wzory na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok 10-13 min. na kolor zloty ( brązowe będą już gorzkie ) Gotowe pierniczki odstawiamy do całkowitego ostygnięcia i zamykamy w metalowym lub plastikowym pojemniku. Pierniki po upieczeniu mogą być " twarde " - bez obawy , do Świąt będą mięciutkie. Z doświadczenia wiem, ze jeżeli robi się je odpowiednio wcześnie , nie trzeba wkładać do pojemników kawałków jabłka by zmiękły.
Smacznego !
Zapraszam do komentowania :)
Ps. W tym roku ze względu na mój stan " odmienny " - role ugniatacza ciasta otrzymał malżon :)
****************************************************************
:)
Smacznego! :)
No to jutro zabieram się za pierniczki ! Mniam! :) Pozdrawiam Ella .
OdpowiedzUsuńPs. Piękny jest Twój stan odmienny :*
Kochana daj znać jak poszło :) Dziękuję i buziole :*
OdpowiedzUsuńZrobione. Rzeczywiście są twarde - maja dużo czasu jeszcze :) allle pachnie !! Ella
UsuńO to chodzi :) Juz za parę dni zaczną mięknąc - zobaczysz,ze będą pyszne :) Buziole:*
Usuńpyszne pierniczki:)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)Własnie wylądowały w blaszanym pojemniku. Zajrzę do nich za 3 tyg :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńczy te ciasteczka sa trwale?? te ktore robilam rok temu po jakims czasie zaczely lamac sie na choince i spadaly :( moze sprobuje ten przepis :)
OdpowiedzUsuńOjej. Pierwszy raz słyszę o łamiących się piernikach :)Sa jak najbardziej trwale . Co roku tydzień przed rozebraniem choinki przychodzą moje znajome i oskubują ja z pierników:) Pierniczki po upieczeniu są bardzo twarde , na pewno do Świąt zmiękną. Trzeba pamiętać by dziurki na haczyki zrobić przed pieczeniem. Pozdrawiam :)
UsuńZrobiłam je dzisiaj. Wyszły cudne :) Czekaja teraz zamknięte w puszce aż nadejdą Święta. Pozdrawiam.Marta.
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo :) Pozdrawiam:)
UsuńDziś spróbuje je zrobić . Trzymaj za mnie kciuki bo to mój pierwszy raz :P . AgUsia :)
OdpowiedzUsuńHeeh:) Ciesze się,ze wybrałaś akurat mój przepis :) Powodzenia i daj znać jak wyszły :)
UsuńNie dosc ze sie udaly to jeszcze wczoraj pieklam druga porcje bo z poprzedniej zostala polowa:) Buziaczki i dziekuje za przepis :* agUsia.
UsuńAle z Was głodomory :) Ciesze się bardzo :) Buziole :*
UsuńBędę piekła pierniki wg twojego przepisu, ale mam pytanie. Mam dużą rodzinę :) ile pierników wychodzi wg twojego przepisu?
OdpowiedzUsuńkasia
Witam . Z tej porcji wychodzi ok 60 dużych albo 100 małych pierniczków. To naprawdę zacna ilość:) Pozdrawiam
UsuńMam pytanie- czy jak zrobie w sobote tj. 14 grudnia pierniczki wg. twojego przepisu to zdaza zmieknac do swiat. Dodam ze bede je robic po raz pierwszy. Alicja
OdpowiedzUsuńPowinny jeszcze zdążyć , 5 dni przed świętami warto wsadzić do nich pokrojone w plasterki jabłko. Pozdrawiam.
UsuńOk,to i ja robię dziś lub jutro. Tylko jak je lukrowac, całe czy jakieś wzorki?
OdpowiedzUsuńTo będą moje pierwsze pierniki:-)
Anka
Lukrowanie to akurat indywidualna sprawa dla każdego;) pamietaj by polukrowac je kilka dni przed świętami. Lukier potrafi być niewdzięczny i popękać od leżenia. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
UsuńUsunęła ten komentarz, bo już nie aktualny. Poradzilam sobie z konsystencja ciasta. Mega ilość tych pierniczków wyszła, no i pyszne są :-) Udało się nawet jak mój roczny brzdąc platal się pod nogami :-)
UsuńAle żądam kolejne banalne pytanie :-) otóż te pokrojone jabłka zostawić aż pierniki zmiękną? No i jeszcze będę je lukrowac przed świętami. Przepraszam że zadaje tak proste pytania, jednak uczę się wszystkiego sama korzystając z netu.
Nie usunęła tylko usunęłam,oraz nie żądam tylko zadam ;-)
UsuńPrzepraszam pisałam z tel. Ja tu gadu-gadu, a ostatnia porcja omal się nie spaliła w piekarniku.
Jeja, jakie one są pyszne :-D
Jabłka pokroić w plasterki zostawić je już w puszce na 5-6 dni aż zmiękną :) Powodzenia - wspaniale,ze się pani uczy :) Na pewno się uda:)Pozdrawiam
UsuńPierniczki w piekarniku ( pierwsza partia), nie chce chwalić za wcześnie ale są cudne a jak pachnie w mieszkaniu...! Cudownie! Dziękuję za przepis :)
UsuńPozdrawiam i cudownych Świat :)
Bardzo mi milo :) Zapach się będzie trzymał do rana:) Cały dom pachnie:) Bardzo dziękuje i wzajemnie :)
UsuńWczoraj szukałam dobrego przepisu na pierniczki i znalazłam ten. Dzisiaj je zrobiłam. Pyszota. Pozdrawiam. Edit. Ps. A brzuszek masz obłędny.
OdpowiedzUsuńCiesze się bardzo i dziękuje:) Pozdrawiam.
UsuńUpiekłam, genialny przepis, zostawiam u sb w poście link, bo warto polecić:D
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo :) Pozdrawiam:)
UsuńWłaśnie zagniotłam ciasto. W tym roku pierwszy raz. Mam nadzieję, że będą pyszne:) Zastąpią słodkie prezenty w tym roku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno będą:) Pozdrawiam
UsuńJa jutro bede robila czy to nie za pozno ? Zmiekna jeszcze ?
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować je grubo polukrować i wsadzić w nie ćwiartki jabłek ale szanse są niewielkie. One musza mieć czas by przejść poszczególne etapy. Pozdrawiam i Wesołych Świat.
UsuńDzisiaj chcę upiec pierniczki pierwszy raz w życiu. Z tego co czytam to trochę za późno ale to nic trudno. Mam pytanie czy nadają się one do powieszenia na choince? zmiękną na niej?
OdpowiedzUsuńBasia:)
UsuńTe pierniczki nawet chrupiące są pyszne. Na choince raczej nie zmiękną ale idealnie się komponują. Trzeba tylko przed upieczeniem zrobić dziurkę. Pozdrawiam.
Usuń:)
UsuńJuż po świętach, teraz trzeba trochę o siebie zadbać, prosimy o przepisy dietetyczne :)
OdpowiedzUsuńHeheh:) Cos wymyślę po porodzie :)Pozdrawiam i Do siego 2014 :)
UsuńJak tam ciąża?
OdpowiedzUsuńJak to ciąża. Pytanie nie ima się treści powyżej :) Zapraszam na stronę facebookowa bloga.Pozdrawiam.
UsuńPrzyznam sie, ze nigdy nie robilam ciasta piernikowego. Ale powiem ci, ze sama konsystencja wyglada ekstra.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Te pierniczki są wyśmienite :)
UsuńCoś dla mnie! Wyglądają naprawdę smacznie.
OdpowiedzUsuńI też takie są :)
UsuńŁał! świetne! muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że nie znajdę tego przepisu, uff. Robiłam je rok temu. Zresztą widać mnie w komentarzach. Połowa dotrwala do świat, mąż ciągle podjadal. Teraz sie wycwanilam i zrobię wcześniej :-D.
OdpowiedzUsuńHaha. Ale się uśmiałam;) bardzo się cieszę,że smakowały. Ja zaczynam za tydzień bo u mnie też część nie dotrwa;) jakieś 300 szt robię od końca listopada do ok 10 grudnia. W tym roku czeka mnie wyzwanie bo mój zeszłoroczny piernikowy brzuszek " pełza" już wszędzie bez problemu;p Pozdrawiam.
UsuńHello to znowu ja :)I nawet data prawie ta sama :) Pierniczki na swieta czas zacząc :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło,że wracasz☺ ja tez niedlugo zaczne, uśmiechnęlam się gdy zobaczyłam zdjęcie brzucha u góry , bo 2 lata później jestem na tym samym etapie ciąży☺ Pozdrawiam
UsuńOj jak fajnie, tego właśnie szukałam!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Pozdrawiam
UsuńProwadzenie własnej restauracji i dzielenie się w niej przepisami rodzinnymi, zwłaszcza naszych babć to genialny pomysł na biznes! Moja babcia genialnie gotuje, szkoda by było to zaprzepaścić ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście,ale gastrononia potrafi być niewdzięczna niestety a i prowadzenie swojego interesu bywa stresujące.Pozdrawiam.
Usuń